Gdzie snu cisza ogrania skroń
A nocy cień łapie za dłoń
Wypełza z kąta mara dzika
Noga o nią się potyka
Skowyt słychać wilkołaka
Który łazi gdzieś po krzakach
I zdobywczy wypatruje
Zaraz zabić cie spróbuje
Otwórz oczy, w twarz im pluń
Wszystko z drogi swej usuń
Leć jak w niebo, pędź przed siebie
To zwycięstwo czeka ciebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz