Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
niedziela, 28 września 2014
MXLI. Jesienny rower
Przy ładnej jesiennej pogodzie wybrałem się ponownie na rower. Po przerwie w jeżdżeniu załapałem znów świetną formę - przejechałem 80km w dobrym tempie, praktycznie nic nie zmęczony, jakby nie fakt, że już robi się szaro mógłbym jeszcze z 60 zrobić spokojnie. Aż żal, że już zaraz koniec jeżdżenia, i na kolejne trasy trzeba będzie czekać do kolejnej wiosny. Szkoda, że nie mamy klimatu śródziemnomorskiego, aby jeździć cały rok. Zimą nawet jak próbuje uprawiać inne sporty - ćwiczenia w domu, taniec, itp., to jednak roweru mi strasznie brak. Najdziwniejsze jest w tym to, że za czasów podstawówki i średniej szkoły byłem w ogóle nie usportowiony, jeszcze na studiach byłem raczej mało sportowy, poza chodzeniem po górach. A teraz bez sportu i ćwiczenia trudno mi wytrzymać kilka dni :d I z roku na rok mam większą ochotę do ćwiczeń to jest trochę jak narkotyk.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz