Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
sobota, 27 września 2014
MXL. Kopiec Kościuszki
Będąc na Kopcu Kościuszki tydzień temu wyszedłem na niego kupując, jak jest to moim zwyczajem ulgowy. Skoro na taki mnie wszędzie póki co wpuszczają to po co mi inny ;), wiec wszystkie zamki, muzea, itp. miejsca odwiedzam na takim bilecie. Ale zwykle sam muszę o niego spytać, ewentualnie pytają mnie czy chcę normalny czy ulgowy. Na Kopcu po raz pierwszy od dawna kobieta, która sprzedawała bilety zaproponowała mi ulgowy, nie podejrzewając, że mógłbym chcieć normalny. Czyżbym wyglądał aż na takiego oszołoma wchodząc do pomieszczenia jednocześnie żonglując kasztanami :d
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cóż, cwaniaczkowatość.
OdpowiedzUsuńNie cwaniaczkowatość tylko fajna zabawa, akurat te 2-3zł w jedną czy drugą stronę to żadna różnica i nie o nią idzie :)
OdpowiedzUsuń