Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
sobota, 10 maja 2014
DCDLXVII. Veni pulchra tempestas
Jakiś póki co brzydki ten maj, pogoda marna wietrzna, zmienna, czasem deszczowa a prognozy nie są lepsze, a wręcz gdy czytam je to tylko imbris, ventus, et nihil bonum, caelum sine sole, sine pulchritudine, sine coloribus quae terram amplectant. Sed najbardziej mnie wkurzy jak znowu jak przed rokiem, gdy mense Iunio dum in Czeach ero denuo tempestas mala erit ut anno praeterito fuerat. I tak po zeszłorocznym fajnym po górach pochodzeniu z powodu kolegi z którym chodziłem na nartach zimowego wypadku, kontynuować fajnych wycieczek nie mogę, to jak jeszcze tym razem przesiedzę w hotelu koło Jabłonkowa dni trzy sine ulla potestate na zewnątrz wyjścia jako więzień zamknięty w lochu za sprawki niecne jego, to nullo mogo nie zdzierżę. Zwłaszcza, że w okolicy tamtejszej są takie ładne góry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz