Wiruje wicher i Fenrir wyje,
Ziemia pod grozy naporem jęczy,
A Thor w swej kuźni dziś młotem bije,
Ciężki, stalowy z reki mu sterczy,
Wykuci młotem tym wojownicy,
Nic im nie straszne ni bramy piekła,
Miecze trzymają w swojej prawicy,
By zła moc na ich widok uciekła.
Bo kogo ręką Thora wykuli,
W magicznej kuźni bijąc Mjöllnirem,
To jeśli tylko nic nie zepsuli,
Ten jest prawdziwym Odyna synem.
Nic mu nie straszne, nic nie przeraża,
Gotów do walki stanąć ze smokiem,
Wzrok jego zjawy wszelkie zamraża,
Gdy spojrzy zimnym, diabelskim okiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz