Woda mokra, piasek suchy,
Jastrząb szybki a tynk kruchy.
Długa droga, chwila krótka,
A na drodze stoi budka.
Ten co w budce zaś tam siedzi
Czeka twojej odpowiedzi.
A gdy wdasz się z nim w rozmowę,
Mieczem utnie twoją głowę.
Którą wrzuci w wody toń,
Tynk pomaże krwawa dłoń,
Piaskiem sypnie po kadłubie,
Jastrząb oko wnet wydłubie.
Proszę się nie obrazić, ale spłynął na mnie dalszy ciąg, przydający, mam nadzieję, trochę optymizmu wynikającego ze sprawiedliwej kary:
OdpowiedzUsuńWoda mokra, piasek suchy,
Drogą zbrojne kroczą zuchy,
Rzucą granat, chwili trzeba,
Postać z budki mknie do nieba.
A miecz wezmą do muzeum,
Lud odśpiewa tam Te Deum
I w ten sposób zapamieta,
Zabitego nim studenta.
Pozdrawiam (trochę niepewny reakcji)
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńAle miecz się jeszcze przyda nie ma co oddawać go do muzeum, on ma ścinać głowy ;)
pozdrawiam