Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
czwartek, 2 lutego 2017
MDCLXXVI. Tłumaczenie
Pisząc poprzednią notkę o książce Ciceroni Filius naszła mnie pewna refleksja, że w zasadzie nie za bardzo umiem i nie za bardzo lubię przekładać z języka na język. Nawet jeśli chcę zrobić dwie wersje językowe jak tym razem to siadam i piszę każdą osobno i w zasadzie piszę coś o podobnej tematyce, ale nie w 100% to samo, tylko nawet treściowo góra pokrywające się na 50%. Każdy język, który w miarę znam, wolę używać od razu w tym języku i on mnie jakby prowadzi w zupełnie inna stronę, same moje myśli zdążają gdzie indziej, na inne sprawy zwracam uwagę inne szczegóły mnie zajmują. Pojęcia nie mam dlaczego tak się dzieje, ale gdy zaczynam pisać to samo w innym języku to zawsze wychodzi mocno co innego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz