W remoncie najbardziej denerwujące jest, że nie mam dostępu do moich rozmontowanych ciężarków. Zostały mi jedynie czterokilowe a z takimi lekkimi ciężko zrobić jakiś sensowny trening oporowy. Niestety muszę się nimi zadowalać tam gdzie ćwiczyłem 7, 9 a czasem 13 kilowymi :/
Za to po świątecznej przerwie towarzyszy mi tak totalne niewyżycie, że ostatnie dni robiłem 1,5 godzinne treningi złożone zwykle z trzech filmów Max out 30 + jeden z filmów z T25 + siłowe T25 lub PiYo. Przy czym znowu remont mnie trochę hamuje bo mam mało miejsca i nie mogę wsiąść się poważnie za drugi miesiąc Maxout30 a to jedyne ćwiczenia, z tych co robiłem jesienią, które były dla mnie jeszcze mocno trudne.
Niemniej 1,5 godziny treningu i 700kalorii spalonych na dzień przez kilka dni pod rząd powoduje, że chce się żyć :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz