Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
środa, 24 lutego 2016
MCCCXLIV. Po co chodzić jak można biegać?
Gdzieś w połowie stycznia pojawiła się w mojej głowie myśl, która w pierwszej chwili wydała mi się szaloną, może jedną z bardziej szalonych myśli od dawna. Po co ja właściwie chodzę po ulicy? Wolne to banalne, i takie nijakie. Po co właściwie chodzić jak można biegać. Nie wyjść specjalnie na bieganie, ale przecież można biegać zamiast chodzenia. Na przykład pobiec na autobus, pobiec do sklepu. Spróbowałem i o ile z początku było ciężko, bo z plecakiem w ubraniu łatwo nie jest i aby się nie spocić trzeba nie biec zbyt długich odcinków ale bardzo mi się spodobało. teraz codziennie jak gdzieś "idę" staram się całą drogę lub jakąś jej część pobiec. I szybciej na miejscu jestem. I dotlenienie mam lepsze. I pomimo zimy podtrzymuję formę. W zasadzie zastanawiam się tylko nad jednym po co ja przez tyle lat chodziłem po tych ulicach zamiast biegać?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz