Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
piątek, 18 grudnia 2015
MCCCXXI. Zimne żarówki
Nie mam pojęcia dlaczego jak czytałem różne wpisy na forach ludzie lubią ciepłe światło a nie przepadają za zimnym. Przez wiele lat sam stosowałem ciepłe żarówki, bo to takie normalne. Kiedyś przez przypadek założyłem sobie w ubikacji żarówkę świecącą zimnym światłem i odniosłem wrażenie, ze mi się przy niej dobrze czyta. Potem idąc tym śladem na próbę wymieniłem sobie w pokoju gdzie normalnie siedzę żarówki na zimne światło. I to była jedna z najmądrzejszych rzeczy jakie zrobiłem w ostatnich latach. Od lat nie czytało mi się tak dobrze przy sztucznym świetle. Co więcej jak po długim siedzeniu nad książkami nocną porą czułem nieraz rano pieczenie w oczach, to odkąd mam żarówki świecące zimnym światłem nigdy nie miałem takiego efektu! Nigdy więcej ciepłego światła, 5000 kelwinów to minimum a najlepiej 6000K - wtedy funkcjonuje się na prawdę dobrze. Każdemu mogę polecić aby zamontował sobie zimne światło przynajmniej tam gdzie coś czyta. U mnie to szczególnie ważne bo nie czytam właściwie tylko jak śpię, pracuję lub trenuję (acz przy treningu, aby czasu nie marnować i podwójnie go wykorzystywać słucham zwykle obcojęzycznych podkastów, poza sytuacją gdy trening robię pierwszy raz czy po długiej przerwie i mało go znam) :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz