Przeczytałem ostatnio po angielsku biografię comesa Belisariusza napisaną przez Iana Hughesa - Belisarius. The last roman generał. Dobrze napisana, szczegółowa analiza poszczególnych bitew i dużo informacji jakich nie znałem. Z jeden strony piękne czasy, gdy przez moment wydawało się, że Imperium Romanum zmartwychwstaje i odrodzi się na nowo, ale z drugiej dziwna to rzymska armja, która słabo walczy w polu a ma przewagę jeśli idzie o konnych łuczników, jakże daleka od republikańskich legionów. Ciekawe co taki Cezar powiedziałby o niej gdyby dane było mu widzieć oblężenie Rzymu przez Gockie wojska Witigisa i Belisariuszową obronę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz