Najbardziej "zabawnym:" jeśli słowo zabawne jest tu na miejscu w kontekście wydarzeń w Paryżu jest używanie przez rożne portale określeń "szok" czy "niedowierzanie". Mówić w tym przypadku o szoku to tak jakby ktoś był zszokowany, że jak wchodzi do pokoju i naciska włącznik światła to ono się zapala. Faktycznie dziwaczne i szokujące.
Może teraz rządy zachodniej Europy zaczną się trochę mitygować w tej iście straceńczej polityce drzwi otwartych dla wszystkich. Tamtejsze społeczeństwa nie były chyba aż tak bardzo lewacko postępowe jak ich władze, a teraz to wydarzenie może być (i oby było) szczególnym impulsem w dalszej dyskusji i wyborach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miejmy nadzieję, ale nie ma we mnie tyle optymizmu.
OdpowiedzUsuńW warstwie rządzącej lewactwo siedzi głęboko, że chyba nawet jakby ich rodziny ISIS mordowało to by nic nie pomogło.
Jest co prawda druga strona i ona może zatrzymać migrację, ale muzułmanów i tak jest na tyle, że dojdzie do wojny religijnej. jeśli wygrają europejczycy to poprzez dojście do władzy skrajnych nacjonalistów i rzeź. A z tego rodzaju rządami jest tak, że jak się wykończy jednego wroga to trzeba szukać nowego. jak np. w Niemczech doszli do władzy nacjonaliści i udało im spacyfikować muzułmanów, to sie zabiorą siłą rozpędu za mordowanie Słowian.
Stąd ja stawiam na scenariusz powolnego kolapsu zachodniej cywilizacji ale miejmy nadzieję, że się mylę :)