Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
piątek, 27 listopada 2015
MCCCV. Niczego nie chcieć
Jakże stoicka postawa była mi mocno wrodzona, nawet za czasów jak nie wiedziałem, ze tak ona się nazywa, od dziecka nie lubiłem niczego chcieć, ani o nic się nikogo prosić. Za dawnych czasów moich rodziców zawsze one wkurzała, i nie mogli zrozumieć mojej obojętności do wielu rzeczy. Że zamiast już "chcieć" mogę najwyżej mieć postawę w stylu "no, dobra jak chcesz, to ostatecznie niech będzie" ;). Wkurzało to często moich znajomych, szefów i wiele innych osób majach ze mną do czynienia. Niektórzy po pewnym czasie uczyli się z tym żyć, zdarzali się tacy, którym się podobało, ale wielu nie bardzo mogło zrozumieć moją postawę wobec świata, życia, otoczenia i tak jest zresztą do dziś. Ludzie chcieliby, aby coś chciał, a ja bardzo rzadko coś chcę. Bo tylko doskonała obojętność i niechcenie nic daje wolność, wolność=obojętność, gdy coś chcesz możesz tego nie dostać a wtedy nie jesteś wolny, gdy coś chcesz ktoś możne ci to zabrać a wtedy nie jesteś wolny. Tylko nic nie chcąc można być wolny. Co nie znaczy, abym twierdził, że ja zawsze i wszędzie aż tak bardzo nic nie chciałem i że nigdy nie zboczyłem z prostej ścieżki "nie chcenia nic" w otchłań pragnień niepotrzebnych bezwartościowych rzeczy. Niemniej zawsze gdzieś tam, nawet gdy nie zawsze udawało mi się tego trzymać wiedziałem, że tylko obojętność daje wolność. Wolnym jesteś tak długo jak niczego nie chcesz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz