niedziela, 23 września 2012

CCCXXVII. De musica et dracone

Placet autem mihi musica illa in lingua polona "metal" sive in latine musica ferrea. Est modus modernus sed sentio valde moedievali modo similis si cantiones a Coronatus factas audis poene ut in tempore moedievali esses sentis, et celum spectans quid vides - vides draconem magnum, antiquum volare, clamare ignem vomitare. Draco magnus est spectat me oculus spectat caput summum sursit et ignem vomis. Non placet Tibi visio mea? Dlacones Tibi non placent? Itaque imaginationem tuam parvam dicere posse. Si magna esset draconem videre ante oculis tuis posses, draconem volare, caudam movere et homines devorare ;)

Diu latine non scribebam, nescio quare, sed mihi videtur denuo placet mihi illa lingua aliquid describere, fortasse somnos? Non habui satis interestos ultimis diebus sed fortasse erunt mihi somni ad scribendum digni :) Fortasse de dracone, qui sciat.

2 komentarze:

  1. Ja tam w tem posmaku mediewalnego nie czuję, chyba że Waści o łomot zbroic bitewny idzie i szczęk oręża... Ale wizyj Waszmości zazdraszczam cokolwiek, bo czegóż by nie rzec: smoki śnić (bodaj i na jawie) rzecz jest arcyniebanalnej urody...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej taki posmak średniowiczny w stylu średniowiecznego romantycznego gotyku, czyli w gruncie rzeczy średniowiecza, które tak naprawdę nie istniało, a narodziło się jedynie w głowach romantycznych poetów, bodź co bądź między innymi niemieckich, wiec i niemiecki zespół tu pasuje. Natomiast, że tego typu gotyckie średniowiecze faktycznie nie całkiem istniało to już insza inszość :)
    pozdrawiam Waszmości :)

    OdpowiedzUsuń

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...