Taki mój przekładzik, a właściwie trawestacja aby dało się uzyskać rymy, innego, mniej znanego wiersza o róży Juany Iniez de la Cruz.
Rosa divina que en gentil cultura
eres, con tu fragante sutileza,
magisterio purpúreo en la belleza,
enseñanza nevada a la hermosura.
Amago de la humana arquitectura,
ejemplo de la vana gentileza,
en cuyo ser unió naturaleza
la cuna alegre y triste sepultura.
¡Cuán altiva en tu pompa, presumida,
soberbia, el riesgo de morir desdeñas,
y luego desmayada y encogida
de tu caduco ser das mustias señas,
con que con docta muerte y necia vida,
viviendo engañas y muriendo enseñas!
Różo o boska, delikatna,
Tyś sublelnością obdarzona,
Piękna jesteś, cała szkarłatna,
Urody twojej ziemia uczona.
Ludzkiej architekturze wzór dajesz,
Przykładem arystokratycznej próżnosci służysz,
Z naturą w pięknie złączona zostajesz,
W kołysce i mogile oczy mrużysz.
W swej próżnosci tyś wyniosła i chełpliwa,
Pyszna, o końcu myśleć nie chcesz wcale,
Zaraz potem tyś omdlała i lękliwa,
Przemijając, wyblakła mówisz jak się czujesz,
Głupio żyłaś, śmierć zrobi cię mądrą doskonale,
Gdy umierasz nas uczysz, żyjąc oszukujesz.
Czy ta baba nie miała nic innego do roboty i dlatego "musiała" pisać takie "wiersze"? POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńA cóż złego w tych wierszach? Mnie się podobają.
OdpowiedzUsuńA Juana Iniez de la Cruz to Meksykańska poetka z XVII wieku. Już w młodym wieku była cudownym dzieckiem. Już jako nastolatka poza hiszpańskim biegle władała łaciną greką, azteckim nahuatl i pisała wiersze w różnych jezykach. Jedna z barzdziej fascynujacych i ciekawych kobiet poetek w historii.
pozdrawiam