Cien na ścianie, nić pająka
Co rozplata swoją sieć
Gdy się mucha tu zapląta
Chciał ją będzie pająk zjeść
Siedzi, czycha w swym kokonie
Który wcześniej wybudował
Widzisz go po lewej stronie
Jak będzie muchę mordował
Gdy mu wpadnie w sieć utkaną
Która błyszczy w mgle porannej
W świtu świetle znów skąpaną
Efekt pracy to starannej
Mucha wpada w sieć przejrzystą
Bo nie widzidzi, gdy ta lśni
Choć skropiona wodą czystą
Policzone są jej dni
Pająk czeka na swą chwilę
Nigdy próżno nie uderza
Twarz mu się uśmiecha mile
Gdy mucha do sieci zmierza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz