Dziś biegając pobiłem swoje dotychczasowe rekordy.
Zwłaszcza zadowolony jestem z zejścia na 10km poniżej 50min. W zeszłym roku dwa razy byłem blisko ale trochę brakło. Dziś pobiegłem 10 km w 49 min 30 sek. A jeszcze kilka razy musiałem zwolnić przez psy, auta, itp.
Na dystansie półmaratonu 21 km udało mi się zejść poniżej 2 godzin - zrobiłem do w 1 godzinę 55 min. Też mój najlepszy czas.
Wreszcie moje czasy zaczynają przyjmować jakieś logiczne wartości. Myślę, że równy efekt jak bieganie ma tu też bardzo intensywny trening ogólny i siłowy jaki robiłem całą zimę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz